Poszedłem wtedy do Jacka Kuronia i zaproponowałem, żebyśmy zrobili głodówkę. Kuroń spytał, czy mamy kościół; KOR miał wtedy problemy z przychylnością księży wobec takich akcji. Powiedziałem, że mam. Wcześniej z Bogusławem Studzińskim poszliśmy do księdza Leona Kantorskiego w Podkowie Leśnej, który zgodził się na głodówkę. [...]
Dla mieszkańców Podkowy nasz protest był wydarzeniem. Miejscowe dzieci zobowiązały się, że nie będą jeść cukierków i czekolady.
Podkowa Leśna, 7–17 maja
Ruch Obrony Praw, red. Mateusz Sidor, Warszawa 2007, [cyt. za:] Droga do „Solidarności”. Lata 1975–80, wybór i oprac. Agnieszka Dębska, Warszawa 2010.
Od paru dni patrzę na tych ludzi, którzy zdecydowali się na głód. Podziwiam ich decyzję, ich uczciwość. [...] Pytam, czy możemy być obojętni, czy możemy zostawić ich samych. [...] Naszym obowiązkiem jest ich wesprzeć modlitwą, okazać im solidarność. Tu i w całej Polsce. [...]
Potrzebna jest solidarność, byśmy czuli, że jesteśmy jednym narodem, jednością. I co to da? [...] To propaganda komunistyczna doprowadziła do tego, że widzimy tylko bezsens, że staliśmy się stadem baranów, którym mogą rządzić, robić z nami, co zechcą, prowadzić, gdzie zechcą i będziemy szli. Butami zamkną nam usta, przycisną nas do ziemi, bo co to da! A jednak da.
Podkowa Leśna, 11 maja
Głodówka w kościele św. Krzysztofa w Podkowie Leśnej, [1980], [cyt. za:] Droga do „Solidarności”. Lata 1975–80, wybór i oprac. Agnieszka Dębska, Warszawa 2010.
Dzisiaj mogę powiedzieć, że historia ludzkości mało zna podobnych wydarzeń jak to, którego jesteśmy świadkami, a które dokonuje się przez tych ludzi, tych dwudziestu kilku: młodych i starych, kobiety i mężczyzn, świeckich i księży, Polaków i Węgrów. Dziś bowiem dołączył Węgier.
To nie jest powstanie z orężem. To nie jest chwytanie za broń, za karabiny. To nie jest rzucanie się przemocą i gwałtem. Historia mało zna takich wystąpień, żeby przez głodówkę poświęcać swoje życie dla dobra innych, rezygnując ze wszystkiego dla siebie.
Podkowa Leśna, 13 maja
Głodówka w kościele św. Krzysztofa w Podkowie Leśnej, [1980].
Może trzeba było tego straszliwego komunizmu, który zalał świat. Trzeba było, aby człowiek zrozumiał, jak wielkiego zła może się drugi człowiek dopuścić. Trzeba było tego wszystkiego, abyśmy dojrzeli, do jakiego fałszu, kłamstwa, do jakiego zakłamania, do jakiego zezwierzęcenia, zbydlęcenia człowiek jest zdolny sam siebie doprowadzić [...]. Trzeba było może tego wszystkiego, aby człowiek mógł rozłupać skorupę, w której zamknął samego siebie.
Podkowa Leśna, 14 maja
Głodówka w kościele św. Krzysztofa w Podkowie Leśnej, [1980], [cyt. za:] Droga do „Solidarności”. Lata 1975–80, wybór i oprac. Agnieszka Dębska, Warszawa 2010.